Co zrobić i jak to zrobić, by zostać influencerem? Jak zaistnieć w amerykańskiej przestrzeni marketingowej? Na te dwa pytania szukano odpowiedzi podczas spotkania z międzynarodowymi ekspertami pod tytułem: „From Entrepreneur to Influencer: How to Get Noticed Globally”. Organizatorami spotkania byli Brand24, GetResponse, Inbound Junction, InvestGDA oraz O4.
Kilka słów o prelegentach:
Murray Newlands – przedsiębiorca, inwestor, mówca, publicysta Forbesa i Enterpreneur’a. Autor Online Marketing: A User’s Manual.
John Rampton – przedsiębiorca, wpływowy publicysta internetowy, określający się jako connector. Umieszczony na 3 miejscu listy Top 50 Online Influencers in the World , tworzonej przez Entrepreneur Magazine, stały publicysta Forbesa.
Dennis Mitzner – dziennikarz, pisarz, storyteller. Stały publicysta TechCrunch, The Next Web, FastCompany, InformationWeek, Venture Beat, Yahoo i wielu innych.
Piotr Bucki – coach, storyteller, inspirator. Współzałożyciel Travel World Passport. Stały publicysta Maleman, Charakterów, magazynów Dolce Vita oraz Prestiżu.
Spotkanie było wyjątkowo inspirujące, a przekazywana wiedza podparta solidnym doświadczeniem. Eksperci opowiedzieli o tym, jak wyglądała ich droga od pomysłu do sukcesu. Rozmawiano również o tym jakie strategie należy zastosować, by przebić się wśród wielu podobnych – przedsiębiorca może zostać influencerem, może wpływać na branżę, w której działa. Najważniejsze jest znać się na tym, o czym się mówi. Kolejną składową zaistnienia w mediach jest dobry „pitch” czyli coś, czym można zainteresować innych. Nie może to być zwykła informacja, tylko dobrze opowiedziana historia, taka, która się wyróżnia i która może zaciekawić potencjalnego odbiorcę. Droga do zostania influencerem nie jest łatwa i wymaga długofalowych działań takich jak: nawiązanie dobrych relacji z przedstawicielami mediów, kontakt z innymi influencerami, stałe publikowanie swoich „pitch’ów”, opowiadanie ciekawych historii.
Dzisiejszy świat mediów, dzięki Internetowi, daje nam możliwości , jakich nie było w XX wieku. Teraz wystarczy założyć bloga, vloga, kanał na YouTubie czy Instagramie, by móc publikować. Odbiorcy naszych treści są naszymi sprzymierzeńcami. Jak to podkreślił Piotr Bucki – są ludźmi, którzy myślą, tak jak my i to ich musimy w pierwszej kolejności „zarazić” naszymi treściami. Należy pamiętać, by przekaz, który do nich kierujemy musi być prosty, przejrzysty, nie pozostawiający pola do domysłów. Tylko dzięki temu unikniemy wielu interpretacji naszej myśli i unikniemy złego wrażenia.
Jeśli chodzi o działania marketingowe dotyczące brandu, pamiętajmy by komunikat wzbudzał emocje, nie był nijaki, był dostosowany do cech naszego odbiorcy. Zrozumienie tej zasady może być kluczem do efektywności działań. Sami przecież wybieramy na co dzień takie brandy, które są nam z różnych powodów bliskie (sentyment) lub takie, które nas uzupełniają (poczucie wartości). To szczególnie ważne na amerykańskim rynku, który jest „przesycony” marketingiem. Jest to największy rynek na świecie, bardzo dynamiczny i dużo trudniej się tam przebić niż chociażby w Azji czy Europie. Dlatego też dobór narzędzi, którymi będziemy wspierali naszą markę, musi tam być szczególnie mocno przemyślany.
O tych wszystkich zagadnieniach dyskutowano w poniedziałkowe popołudnie w sali konferencyjnej Jowisz, na parterze O4. Z kuluarowych rozmów uczestników wynikało, że była to przede wszystkim świetna burza mózgów, która otworzyła wielu z nich na temat bycia influencerem.